Wiadomości

Uratowali przed wychłodzeniem

Data publikacji 05.11.2015

Policjanci z katowickiego oddziału prewencji uratowali 89-letnią kobietę przed wychłodzeniem. Zmarznięta staruszka ubrana tylko w koszulę nocną i kapcie błąkała się po północy w centrum Katowic. Kiedy patrol podszedł do kobiety okazało się, że ma problemy z pamięcią i potrafi jedynie powiedzieć jak się nazywa i ile ma lat. Dzięki ustaleniom policjantów, szczęśliwie trafiła pod opiekę syna.

Policjanci podczas nocnego patrolu pieszego zauważyli starszą kobietę, która ubrana tylko w koszulę nocną i kapcie chodziła bez wyraźnego celu w centrum Katowic. Widok ten zaniepokoił policjantów. Mundurowi pomyśleli, że staruszka mogła samowolnie oddalić się ze szpitala, dlatego postanowili to sprawdzić. Ze względu na niską temperaturę powietrza policjanci w pierwszej kolejności wezwali na miejsce interwencji radiowóz, aby nie narażać starszej pani na większe wychłodzenie organizmu. Wsparcie przybyło po krótkiej chwili. Policjanci zaprosili kobietę do środka radiowozu i podjęli próbę ustalenia, w jaki sposób znalazła się o takiej porze i w takim stroju na ulicy. Ta jednak nie potrafiła tego wyjaśnić, nie była też w stanie powiedzieć, gdzie mieszka. Policjantom powiedziała jedynie jak się nazywa i ile ma lat. Na szczęście te informacje wystarczyły, aby ustalić jej miejsce zamieszkania. Jednak po dotarciu do lokalu okazało się, że kobieta mieszka w nim sama. Policjanci obawiając się, że sytuacja się powtórzy kiedy odejdą, postanowili znaleźć krewnych staruszki. Po krótkich ustaleniach ustalili adres jej syna, który mieszka na terenie Katowic. Mundurowi zabezpieczyli lokal 89-latki i zawieźli ją do niego. Mężczyzna przyjął matkę pod opiekę. Dzięki trosce i zaangażowania policjantów nie doszło do tragedii. Niska temperatura powietrza w nocy i nieodpowiedni strój, mogły doprowadzić do najgorszego.               

Powrót na górę strony